Już 13 produktów tradycyjnych z terenu LGD wpisanych na listę MRiRW

W czerwcu br. na listę produktów tradycyjnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi  zostały wpisane kolejne produkty z terenu naszej LGD tj.: jagodzianki, zupa z jagód oraz zupa dziadowska Pani Elżbiety Starzak z Cieplic (gmina Adamówka) . Pod koniec lipca dołączyły do nich kolejne 3: pieróg z kaszy gryczanej Pani Leokadi Beńko, chleb pszenny dąbrowicki Pani Joanny Staroń oraz kołduny Pani Moniki Goch z Dąbrowicy (gmina Kuryłówka). 5 września br. certyfikat produktu tradycyjnego uzyskał gościnnik chlebowy Pani Bronisławy Bajor z Pigan (gmina Sieniawa). W sumie z terenu naszego LGD już 13 produktów uzyskało ten tytuł.

Zupa dziadowska

Popularną potrawą przygotowywaną na terenie gminy Adamówka jest zupa dziadowska. W pierwszej połowie XX wieku obok takich zup jak żur czy barszcz stanowiła główną potrawę spożywaną na śniadanie, obiad i często na kolację. Dawniej ludzie byli mało zamożni, a składniki na zupę dziadowską były zawsze dostępne i niedrogie. Jednocześnie była potrawą smaczną i sycącą. Zupa dziadowska składa się z pokrojonych w kostkę, ugotowanych w wodzie ziemniaków oraz wrzuconych do tego drobnych klusek. Charakterystyczne dla tej potrawy są kluski szarpane – zwane też dartymi. „W czasie, kiedy ziemniaki się gotują, wyrabia się najprostsze na ciasto kluski. Mama do miski albo małej niecki sypała mąkę, wlewała stopniowo trochę wody, soliła i wyrabiała ręką tak długo, aż odchodziło od ręki. (…) Po wyrobieniu (w trakcie podsypywano mąką) należało ciasto trochę rozwałkować i można było palcami urywać, czyli „szczypać” małe kawałki i wrzucać do wody z ziemniakami” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Dąbrowicy). Na koniec zupa doprawiana jest solą i zabielana mlekiem bądź podbijana mąką. Zupa dziadowska spożywana jest jako danie główne, może być z dodatkiem chleba.

Zupa z jagód

Tereny gminy Adamówki  bogate są w owoce runa leśnego takie jak: jagody, grzyby i zioła. Mieszkańcy chętnie korzystają z tych zasobów, aby urozmaicić codzienne i świąteczne pożywienie. Bardzo popularne w tej gminie są potrawy przygotowywane z jagód, w tym m.in. zupa z jagód. Przepis na zupę z jagód zna większość mieszkańców. „Przepis na zupę z jagód jest bardzo prosty. Wodę z odpowiednią ilością jagód trzeba zagotować, dodać cukru i zagęścić mąką. Zupę jedzono z szerokimi kluskami, robionymi wcześniej. Na wierzch zupy można nasypać trochę świeżych jagód, a w czasie gotowania nieco cynamonu (w dzieciństwie tego nie było), co podkreśla smak jagód” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Cieplic). Dawniej bardzo często gospodynie własnoręcznie przygotowywały kluski. Z mąki, jajek i wody zagniatały ciasto na kluski, rozwałkowywały i kroiły 3 centymetrowe paski, które następnie gotowały. Zupę z jagód można spożywać na gorąco, jak również  na zimno w formie chłodnika.

Jagodzianki

Mieszkańcy gminy Adamówka chętnie wykorzystali bogactwo lasów, czego przykładem są znane w całej gminie po dziś dzień bułeczki drożdżowe z jagodami, tzw. jagodzianki. Sposób ich przygotowania nie jest trudny, choć pracochłonny. Najpierw należy przygotować ciasto drożdżowe z odpowiedniej ilości mąki, drożdży, mleka, cukru, jajek oraz masła. Całość należy wyrabiać, dodając w odpowiedniej kolejności składniki, a następnie pozostawić do wyrośnięcia. Należy pamiętać, że: „wyrabia się ciasto (w miarę potrzeby podsypując mąką) tak długo, aż zacznie odchodzić od ręki. Ciasto po wyrobieniu rozwałkowuje się na cienki placek o grubości ok. 5 mm i można już z niego wykrawać szklanką krążki. Na każdy nakłada się trochę jagód obsypanych mąką i cukrem, zlepia, przekłada na wysmarowaną tłuszczem blachę i zostawia do wyrośnięcia, wyrośnięte smaruje się białkiem, posypuje cukrem i piecze” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Dąbrowic). Dawniej jagodzianki pieczono w piecach chlebowych, dopiero w ostatnich latach upowszechniły się piekarniki elektryczne. Jagodzianki piecze się z okazji świąt i spotkań okolicznościowych. Można je spożywać na drugie śniadanie, jako przekąskę w czasie zabawy, jak i też jako smaczny poobiedni deser.

Chleb pszenny dąbrowicki

Popularnym produktem przygotowywanym przez mieszkańców gminy Kuryłówka jest chleb pszenny dąbrowicki. Jego receptura powstała podczas panującej w regionie biedy i dlatego, aby zwiększyć ilość wypiekanego chleba, dodawano do ciasta chlebowego relatywnie taniego składnika, jakim były gotowane ziemniaki. Dzięki takiemu zabiegowi chleb był pulchniejszy i dłużej zachowywał świeżość. Najpierw „należy ugotować ziemniaki w całości, odcedzić (ale nie wylewać wody z gotowania), podusić bardzo dokładnie, wlać wodę, dodać trochę zimnej wody, ewentualnie zamiast niej serwatkę lub kwaśne mleko. Po rozmąceniu powstaje jednolita masa. W dzieżce rozpuszcza się zakwas pozostawiony z poprzedniego wyrobu ciasta, dodaje drożdże, masę ziemniaczaną, trochę mąki, całość miesza i pozostawia na noc w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Jest to rozczyn. Na drugi dzień rano dodaje się sól, olej, resztę mąki i wyrabia ręką tak długo, aż ciasto odstaje od ręki i ponownie zostawia do wyrośnięcia” (Wywiad przeprowadzony z mieszańcami Dąbrowicy). Po wyrośnięciu ciasta formowane są bochenki. „Najstarszy sposób pieczenia chleba to formowanie bochenka w rękach, położenie na liściu kapusty i na łopacie, a z łopaty bezpośrednio na trzonie. Później proporcje ciasta wkładało się do okrągłych, słomianych koszyczków i w nich ciasto rosło, a potem było przekładane na łopacie do pieca. W ostatnich latach najbardziej rozpowszechnione jest pieczenie w blaszkach. Za każdym razem, chleb przed włożeniem do pieca musi być posmarowany wodą, a ostatnio rozmąconym jajkiem (jak była bieda, nie było jajek do takich celów). Po upieczeniu chleb ma bardzo twardą skórkę, dlatego smaruje się go z wierzchu skórką słoniny i przykrywa jakąś płachtą, żeby „doszedł”. W ten sposób stygnie i robi się miękki” (Wywiad przeprowadzony z mieszańcami Dąbrowicy). Przy przygotowywaniu chleba bardzo ważne jest zachowanie odpowiednich proporcji ziemniaków, nie może być ich za dużo, żeby nie zmieniły smaku chleba. Obecnie chleb pszenny dąbrowicki w dalszym ciągu przygotowywany jest według tej samej receptury i przy użyciu lokalnych dostępnych produktów.

Pieróg z kaszy gryczanej

Potrawa ta gościła na stołach w gminie Kuryłówka zazwyczaj w okresie różnych świąt, wesel, odpustów i innych uroczystości rodzinnych. Sposób przygotowania pieroga jest bardzo pracochłonny. Najpierw „należy ugotować na miękko całe ziemniaki, dodać surową kaszę i wymieszać, odstawić w ciepłe miejsce, żeby kasza popękała i się zaparzyła. Widać, że jest zaparzona, kiedy robi się gruba i trochę bielsza. Potem dodaje się śmietanę, jaja, masło, ser, słoninę przesmażoną z cebulą na skwarki, doprawia solą i pieprzem. Masę przekłada się do blaszki wysmarowanej masłem i piecze trochę ponad 1,5 godziny w dość dobrze nagrzanym piekarniku, a dawniej w piecu chlebowym” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Dąbrowicy). Pieróg z kaszy gryczanej może być przygotowywany zarówno z wierzchnią skórką jak i bez i spożywany na ciepło bądź na zimno. Przeważnie kroi się go na kromki podobnie jak chleb i zjada sam lub też z dodatkiem masła popijając herbatą lub kawą z mlekiem.

Kołduny

Kołduny, to specjalność kuchni kresowej. Są to okrągłe lub owalne kluski, wielkością przypominające jajo kurze, w środku widoczny farsz. Przygotowuje się je z ugotowanych i roztartych ziemniaków, oraz startych surowych ziemniaków – w proporcji pół na pół. Surowe starte ziemniaki przekładano do ściereczki lub woreczka i odciskano do jakiegoś naczynia. Wodę wylewano , a sok dodawano do ziemniaków i mieszano dodając jajka, mąkę ziemniaczaną ser, pieprz i sól. Farsz przygotowywano jak do ruskich pierogów. Kołduny można było robić z samym serem, kapustą, pasztetem, a także na słodko np. ze śliwką. Po wierzchu kołduny maściło się skwarkami ze słoniny, przysmażonymi z cebulką. Podawano je zazwyczaj odgrzewane w piecu, ponieważ gospodynie ze względu na ciężką pracę w polu, nie miały czasu gotować posiłków w ciągu dnia. Kołduny to zwykła, codzienna potrawa.

 

Gościnnik chlebowy

Tradycja gościnnika była ściśle związana z codziennym życiem na polskiej wsi. Gospodyni idąc z wizytą do rodziny, zawsze przynosiła właśnie ten chleb. Ponadto, córki gospodarzy piekły ten chleb i częstowały nim swoich kawalerów. „Dawniej była większa bieda i dlatego do ciasta często dodawano ziemniaki, bo zastępowały drożdże. Nie mogło ich być za dużo, żeby nie zmieniły smaku chleba, ale w powszechnej opinii chleb z ich dodatkiem jest pulchniejszy, bielszy i dłużej zachowuje świeżość” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami wsi Ubieszyn). Sztuka wypieku gościnnika chlebowego przekazywana jest ustnie z pokolenia na pokolenie. Przygotowanie składników zaczyna się od zrobienia w dzieży zaczynu. „Najpierw gotuje się ziemniaki (w całości), odcedza, ale nie wylewa wody, bardzo dokładnie rozgniata, dolewa trochę wody i serwatkę, ponownie miesza i rozgniata. Nie może być żadnych grudek, a wtedy do masy dodaje się drożdże i trochę mąki razowej. Taki rozczyn zostawia się w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Przeważnie trwa to całą noc i następnego dnia rano można dodać resztę składników, czyli olej, sól i mąkę pszenną. Mąkę dodaje się stopniowo w trakcie wyrabiania ciasta ręką. Wyrabia się tak długo, aż ciasto odstaje od ręki i wtedy ponownie zostawia się do wyrośnięcia” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami wsi Pigany). Gdy ciasto podwoi swoją objętość, należy włożyć je do blaszek, wcześniej wyłożonych liśćmi kapusty. Na chleb nakłada się motywy ozdobne z mąki żytniej w postaci kłosów zbóż lub kwiatów polnych. Gościnnik chlebowy należy piec w piecach opalanych drewnem sosnowym. W gminie Sieniawa historia i tradycja wypieku gościnnika chlebowego jest kontynuowana przez kolejne pokolenia młodych gospodyń, które zachowują jego oryginalny smak, zapach i zewnętrzny wygląd. Ponadto produkt ten prezentowany i nagradzany jest na wydarzeniach promujących lokalne, tradycyjne produkty i potrawy